Znowu nie pisałam, przy takiej częstotliwości postów ciężko brać moje słowa na poważnie ale to zwyczajnie z braku czas. Praca na kuchni nie jest zła ale na pewno do łatwych nie należy. To ciężki zapierdol fizyczny. Wstaje o 6.30 staram się jadać skromne śniadanie, wskakuje do wanny, wyprowadzam psa, pakuje torbę i wychodzę. Kończę chwile po 17, widzę się z moim ukochanym do 20-stej i ponownie wychodzę z psem jem coś i nie jestem w stanie myśleć o niczym innym jak o spaniu. To straszne. Musze wygospodarować wieczorami chwile na post a rano robić przynajmniej brzuszki. Obiecuje, że dziś wszystko nadrobię!
oh, nie przejmuj się! ja też nie mam czasu.... szkoła szkoła szkoła :( niestety. będzie dobrze! <3
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie z nas są wyjątkowo zabiegane, no ale takie życie...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana i powodzenia we wszystkim a już szczególnie w diecie <33
Pomyśl o tym, że dzięki pracy wciąż coś robisz, jesteś w ruchu, chudniesz. A chyba o to w tym wszystkim chodzi.
OdpowiedzUsuń