piątek, 30 sierpnia 2013

I dlatego lubię mówić z Tobą.

Wróciłam po ósmej, wyrzuciłam kotleta i rurkę z kremem do śmieci, wygrałam. W domu posępne nastroje, wszyscy mnie nienawidzą i da się to wyczuć w powietrzu niemal namacalnie.
Później poszłam pomagać mamie w pracy, tak zupełnie za darmo, by nie było, że nigdy nic nie robię. Zapierdzielałam za trzech a na koniec faktycznie wyszłam z pustymi rękoma, nie zapytała nawet czy jestem głodna. Po niej można spodziewać się najgorszego frajerstwa. Ostatnio ukradła mi perfumy które sama dała mi pod choinkę, szczyt bezczelności.
Później było już tylko lepiej, siedząc z Nim na ławce rozmawialiśmy o tym jaką rolę w życiu człowieka odgrywają jego pasje. Koniec końców utwierdziłam się tylko w smutnym przekonaniu, że emanuję beznadzieją. Niczym się nie interesuje i w niczym nie jestem tak naprawdę dobra, tak czy siak było cudownie. Uwielbiam rozmawiać, wymieniać się argumentami, mieć pewność, że słuchasz. Poruszyliśmy też temat odchudzania i sudafedu (tego od Inii ;*), który z resztą dziś wzięłam. Nie powinnam tak ufać, niektóre rzeczy lepiej zatrzymać dla siebie.

Słucham naprzemiennie Akurat i Dżem siedząc na swoim ulubionym krześle i pojąć nie mogę jak to możliwe, ze zostały dwa dni wakacji. Trochę mi smutno bo szkoła to ostatnie miejsce do którego chce wracać ale kocham jesień, a ta już niebawem.
Bilans na dziś to 650 kcal, kończy mi się też okres więc waga powinna drgnąć. Co ile się ważycie?;)

4 komentarze:

  1. Jejku jak pięknie to wszystko ujęłaś w słowa *.* Cudnie się to czyta :3
    Ja się ważę co dwa dni ;)
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważę się wtedy, kiedy mam możliwość x.x
    Moja mama też potrafi być naprawdę irytująca. Trzeba jednak to jakoś przeżyć ; )
    Mi też się niedawno jeszcze wydawało, że nie mam pasji. A jednak. Ping pong, pływanie, odchudzanie (tak, to jedna z moich pasji), a nawet malowanie paznokci :D Na pewno też masz coś takiego swojego ; >
    Do dzisiaj (bo już po północy) ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. też czasem mam problem z odpowiedzią jak mnie ktoś pyta o pasje albo zainteresowania. mam poczucie że w sumie w niczym nie jestem na tyle dobra. a co do ważenia, bardzo różnie. czasem codziennie, czasem raz na kilka dni ;) a Ty?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ważę się codziennie, chociaż czasami udaje mi się bez tego wytrzymać 2 dni, a to już sukces.

    Fakt, że niektóre rzeczy zatrzymać dla siebie. Ja nikomu nie opowiadam o ekstremalnym odchudzaniu. Nikt tego nie zrozumie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń