Kurwa, dom wariatów. Przysięgam, że kiedyś zerwe kontakt z moją rodziną. Oni są po prostu żałośni. Znowu trwonię czas przed monitorem zamiast zrobić coś produktywnego, a przecież mam co robić. W przerwach między zapierdolem fizycznym a snem dopada mnie niemoc psychiczna. Tęsknie za wakacjami, za tym ogromem wolnego czasu. Chyba się popłacze.
50 brzuszków, 20 unoszen bioder, 20 przysiadów, 7 godzin na nogach bez przerwy
780kcal
Oh, co się stało? Wakacje to był cudowny czas...
OdpowiedzUsuńCoś się stało ? ; (
OdpowiedzUsuńHm... nie odpisujesz... Widzimy się jutro ? Byśmy pogadaly...
nie. nie jest dobrze. mam swoją fazę znów. i w sumie nie wiem jak to nazwać. jakaś faza 'ciemnego pudełka' czy coś. zamykam się, nie dopuszczam nikogo psuję psuję płaczę. zrobiłabym sobie krzywdę, ale On mówi, że jak ranię siebie ranię też Jego, więc nie robię. zapytasz pewnie gdzie On jest skoro tak mi źle? jest. dość daleko. ale jest. staram się całą sobą nie spieprzyć tego.. ale czasem mało mi wychodzi. no i znów płaczę. wyjadę. prędzej czy później. i mam dwie opcje. albo go zostawie tutaj całkiem. albo wezmę go ze sobą w sercu i będziemy do siebie przyjeżdżać. wolałabym z nim zostać. ale podobno muszę spełniać marzenia. chcę spełniać. ale on też jest moim marzeniem. moja głowa jest... skomplikowana. to labiryntttt.
OdpowiedzUsuńrozumiem Ciebie. chodź popłaczemy sobie razem. przyda się wiadro. albo nie... wanna. a co tam! wezmę ze sobą basen olimpijski!
Poradzisz sobie! Trzeba umieć przezwyciężyć życie! Weź się w garść, możesz zrobić mnóstwo rzeczy! Mam podobną sytuacje do siebie... Mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńhttp://this--is--my--fucking--life.blogspot.com/
Rodzicom nie dogodzisz
OdpowiedzUsuńfajnie że sama dostrzegasz to że tracisz czas przesiadując przed ekranem komputera. każdy z nas ma gorsze dni, musisz nauczyć się akceptować siebie i otaczającą cie rzeczywistosć. wszystko ma swoje dobre strony, trzeba tylko umieć je znaleźć...
OdpowiedzUsuńCo to za piosenka ?
OdpowiedzUsuńdamien rice 9crimes
UsuńBardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńWitam w klubie. Rodzina wkurza, sama siebie wkurzam, nic nie robię.. Czuję że mój sens życia umarł. Pozbierajmy się
OdpowiedzUsuń